Jacek Furmański

W wieku 21 lat doznałem urazu głowy po którym nie miałem żadnych obrażeń zewnętrznych, po dwóch dniach pobytu w domu bólach głowy, światło- wstręcie, ciągłych wymiotach zostałem zawieziony przez rodziców na pogotowie do szpitala przy ul. Traugutta we Wrocławiu. Po wstępnym wywiadzie z lekarzem została mi zrobiona punkcja z kręgosłupa, po której stwierdzono że w płynie rdzeniowo mózgowym jest krew. Zostałem natychmiast pod- dany badaniu za pomocą tomografu, po którym okazało się ze mam złamanie kości potylicznej, stłuczenie pnia mózgu, i 3 krwiaki w obu płatach czołowych. Trafiłem na oddział neurologiczny, gdzie zostałem podłączony do aparatury. Nie pamiętam pierwszych dwóch tygodni hospitalizacji.

Kiedy wróciła mi świadomość okazało się ze mam niedowład czterokończynowy z przewaga prawo-stronną, brak węchu i smaku, 60% encefalopatii co będzie skutkowało w przyszłości zmianami osobowości zaburzeniami w zakresie poznawczym jak i emocjonalnym. Podczas leczenia szpitalnego dostałem bakteryjnego zapalenia opon mózgowych i płonicy. Mój pobyt w szpitalu zakończył się po dwóch miesiącach, po kolejnych sześciu orzeczono drugą grupę inwalidztwa z wszelkimi przeciwwskazaniami do podjęcia pracy i wymagania do opieki osoby trzeciej. W ten sposób, w wieku 21 lat rozpocząłem życie od nowa w lekko zmienionej wersji. Na szczęście spotkałam na swojej drodze Romana Olejniczaka który zajął się moją osobą. To za jego namową zapisałem się wramach rehabilitacji na karate GO JU RYU aby poprawić swoją motoryczność i przezwyciężać problemy z niedowładem.Tam trafiłem na wspaniałych ludzi Sensej Krzysztofa Włodarczyka wtedy 2dan, i Sensej Wojtka Szymańskiego1 dan, to pod ich okiem trenowałem 6 dni w tygodniu po 2 godz. dziennie a często jeszcze dodatkowo w domu. Po około 8 latach treningów, na seminarium w Szczecinie przystąpiłem do egzaminu na stopień mistrzowski (1 dan) przed zagraniczną komisją w osobach Sensej Fujiwara 8 dan trener kadry Japonii w kumite GO JU RYU, szef federacji europejskiej Seiwa Kai Sensei Leo Lipinski wtedy 7 dan, Sensej Rasto Mraz wtedy 4 dan i Sensej Paul Colman wtedy 4dan. Egzamin zdałem z wynikiem pozytywnym! I mogłem przepasać swoje kimono czarnym pasem. Dziś mam48 lat ichciałbym na przykładzie moje życiowej historii pokazać i pomóc uwierzyć wszystkim, którzy znajdują się w trudnej sytuacji ze CHCIEĆ TO MÓC! WIĘC DO GÓRY GŁOWA, bo dopóki walczysz jesteś zwycięzcą!